Między 14 a 26 lipca w Białej Podlaskiej odbywała się dziesiąta edycja Kampów Siatkarskich Ośrodków Szkolnych. Przeszło 150 utalentowanych dziewcząt i chłopców z całej Polski pod okiem najlepszych trenerów młodzieżowych doskonaliło swoje siatkarskie umiejętności, jak i przeżywało wspaniałą wakacyjną przygodę. Wśród kadry trenerskiej już po raz szósty znalazła się Dominika Leśniewicz – trenerka piłki siatkowej, a w przeszłości utytułowana siatkarka grająca na pozycji libero, zdobywczyni między innymi złotego medalu mistrzostw Europy w 2023 roku. Poprosiliśmy „Domino” o krótkie podsumowanie tegorocznych Kampów, kilka słów o pracy z najzdolniejszą młodzieżą oraz o jej przygodzie trenerskiej wywodzącej się z pasji.
Jak oceniasz tegoroczną edycję Kampów?
Trudno krótko ocenić same Kampy. Jest to bardzo ciekawe sportowe wydarzenie i wspaniałe doświadczenie. Mieliśmy tradycyjnie świetne warunki w Białej Podlaskiej. Od dziesięciu lat w lipcu zbiera się uzdolniona młodzież z całej Polski pod okiem świetnych fachowców, aby doskonalić swoje umiejętności siatkarskie i nie tylko. W tym roku były to ponownie po dwie grupy dziewcząt i dwie grupy chłopców. Jest to nie tylko zdolna, ale i bardzo pracowita siatkarska ekipa. Wśród dziewcząt były roczniki 2010 i młodsze, ale także dziewczęta urodzone w 2009 – dla nich było to pożegnanie z Siatkarskimi Ośrodkami Szkolnymi. Za chwilę zobaczymy je na zgrupowaniach młodzieżowych reprezentacji Polski - trzymamy kciuki za ich dalszy rozwój. Kadra U16, prowadzona przez Macieja Dobrowolskiego i Wojciecha Kaszę, pracuje od 1 sierpnia już w mniejszym gronie w Zakopanem. Kolejne zgrupowanie ma być etapem w przygotowaniach do grudniowych mistrzostw Europy Wschodniej (EEVZA).
Jak zmieniały się zgrupowania Siatkarskich Ośrodków Szkolnych na przestrzeni tych ostatnich lat?
Rok
do roku zmienia się na lepsze wszystko. Zarówno wyposażenie, jak i sama
organizacja stoi na bardzo wysokim poziomie. Praca treningowa jest
znacznie bogatsza niż w klubach, chociażby dlatego, że jest więcej kadry
trenerskiej i sam przebieg sesji treningowych może być prowadzony
bardziej indywidualnie, ze zwracaniem uwagi na detale. W sztabach jest
również trener przygotowania motorycznego i fizjoterapeuta. Dzięki
SOS-om trafiają na te zgrupowania najzdolniejsze dzieci, które chętnie
pracują i widać u nich natychmiastowy postęp. Mam nadzieję, że będzie to
narybek przyszłych reprezentacji Polski – podczas Kampów mamy szeroki
przegląd umiejętności młodych adeptek siatkówki, a dzięki Siatkarskim
Ośrodkom monitorujemy je w ciągu całego roku. Dodatkowo my jako trenerzy
cały czas jesteśmy mobilizowani do swojego rozwoju dla tych dzieci –
mamy w ciągu każdego roku szkolenia online, ale także konferencje
stacjonarne w Spale lub Szczyrku.
Jak zmienia się młodzież na przestrzeni tych ostatnich lat?
Co
roku jest nieco inna kadra – fajnie się obserwuje dalsze postępy u tych
najmłodszych siatkarek i siatkarzy, którzy wcześniej uczestniczyli w Kampach. Ci młodzi ludzie idą dalej i rozwijają się w klubach i reprezentacjach, także tych seniorskich, a my jesteśmy z nich dumni. Na
pewno pomagają sukcesy seniorskich reprezentacji – ich gra chociażby na
trwających igrzyskach w Paryżu to wzór do naśladowania. Młodzież chętnie
ogląda i kibicuje naszym reprezentantkom - z pewnością marząc o wielkiej siatkówce. Same Kampy są także dla nich nagrodą za ciężki rok
pracy i zaangażowanie. Siatkarskie Ośrodki Szkolne rozwijają świetnie
siatkówkę i dają fundament pod kolejne młodzieżowe reprezentacje, a w
zamyśle seniorskie. Dobrze by było, aby ten projekt trwał i dalej się
rozwijał – to świetna baza i duże ułatwienie w wyszukiwaniu talentów.
Jak Dominika Leśniewicz została panią trener i jakie ma plany zawodowe na najbliższe miesiące?
Przejście od bycia zawodniczką do bycia trenerką nastąpiło naturalnie. Jeszcze na początku seniorskiej kariery skończyłam studia na kierunku trenerskim i nauczycielskim w Krakowie (AWF). Długo się nie zastanawiałam co dalej – przez chwilę byłam grającą trenerką. Teraz skupiam się na pracy w szkole i w Akademii Siatkówki Tomasza Wójtowicza. Plany są oczywiste: dalej będę pomagać sztabowi trenerskiemu przy rocznikach 2010 i młodszych, a już niebawem wyjeżdżam na coroczny obóz letni z moim młodzieżowym zespołem z Akademii. Ta praca mocno mnie mobilizuje i sprawia radość – miło się obserwuje postępy dzieci i ich rozwój.