Cechy najbardziej i najmniej pożądane

Wielu nauczycieli wychowania fizycznego pełni dodatkowo rolę trenera, mając do czynienia z dziećmi i młodzieżą. Grupa dzieci i młodzieży jest bardzo podatna na oddziaływania innych. Często, nie zdając sobie sprawy z tego faktu, sami trenerzy wywierają znaczący wpływ na swoich wychowanków. Czy zawsze są to pozytywne oddziaływania? Jaki powinien być ów nauczyciel - trener? Dobry trener powinien być przede wszystkim pedagogiem i wychowawcą. I nie dlatego, że wymagają tego założenia teorii sportu, lecz dlatego, że taki jest charakter współczesnego procesu treningowego. A jednym z jego rezultatów, ważnym, ale nie jedynym, jest wynik sportowy na zawodach.
Na podstawie licznych wypowiedzi metodyków sportu, pedagogów i dziennikarzy sportowych można by nawet wysnuć wniosek, że istnieje jeden wzorzec idealnego trenera. I tak idealny trener powinien być znakomitym fachowcem, dobrym pedagogiem, mieć poczucie humoru, być sprawiedliwym i obiektywnym, wymagającym i wyrozumiałym, pracowitym i tolerancyjnym, ale i bezwzględnym, przyjaznym, interesującym się sprawami swoich zawodników. Jak można zauważyć, niektóre z tych cech nawzajem się wykluczają. W rzeczywistości wśród trenerów z najwyższymi osiągnięciami znajduje się wiele najrozmaitszych typów, o różnych cechach osobowości i temperamentu, o różnym wykształceniu i stosujących różne (nieraz bardzo odmienne) metody kierowania, wychowania i szkolenia. Warto tutaj wspomnieć, że ludzie ci nie są bez wad, niedostatków, słabostek i śmiesznostek. Wysokie osiągnięcia w swojej pracy uzyskują nie dzięki brakowi wad, ale dzięki wybitnemu rozwojowi pewnych cech i właściwości, przy czym u każdego trenera mogą one być różne.

Na podstawie wielu badań stwierdzono, że pozytywną rolę w pracy trenera odgrywają następujące jego cechy osobowości: zdolność przewodzenia, odpowiedzialność, równowaga emocjonalna a także ambicja i bliskie związki emocjonalne z zawodnikami. Z właściwości uznawanych za ujemne powtarzały się często: obojętność na kłopoty osobiste swych zawodników i niechęć do stosowania nowych metod treningu. Sukcesy szkoleniowe osiągają trenerzy o bardzo różnych cechach i właściwościach osobowości, stosujący różne metody szkolenia.

O wartości trenera, jego sprawności działania, metodach szkoleniowych i wychowawczych świadczą postępy i wyniki jego uczniów. Stale się podkreśla, że duże znaczenie w osiąganiu wysokich wyników mają dobre stosunki międzyludzkie w zespole. Jednak trener nastawiony głównie na dobre stosunki międzyludzkie ma z reguły gorsze wyniki, niż trener nastawiony głównie na zadania (na działalność i wyniki). Przesadna dbałość o to, by wszyscy w zespole bardzo się lubili, prowadzi często do stagnacji zespołu. Trener przesadnie tolerancyjny, wyrozumiały, przesadnie dbający o dobre stosunki międzyludzkie i dobry nastrój w drużynie, staje się "dobrym wujaszkiem", którego zawodnicy przestają szanować. Taki trener zawodzi zwykle w ciężkich sytuacjach walki, kiedy potrzeba opanowania i autorytetu. Trener nastawiony mniej na dobre stosunki międzyludzkie, a bardziej na wyniki, zwykle lepiej potrafi kierować zawodnikami podczas walki sportowej. Z drugiej strony niepokojący jest fakt, że za sukces zawodowy trenerów uważa się wysokie wyniki sportowe ich zawodników. Zapomina się tu często, że sport powinien być także środkiem czy metodą wychowania, że istnieje zarówno sport rekreacyjny, jak i wysoko kwalifikowany, posiadający odrębne cele i funkcje społeczne, że w obu tych dziedzinach można uzyskać znaczące osiągnięcia zawodowe. Coraz częściej sport, szczególnie wysoko kwalifikowany, pozbawiony jest elementów natury intelektualnej, estetycznej, psychologicznej i społeczno - kulturowej, które pozwalają na kształtowanie odpowiednich postaw wobec własnego organizmu, własnego ciała, wobec środowiska społecznego. A przecież są to elementy, na których rozwój i poziom ma wpływ przede wszystkim trener - wychowawca. Naturalną rzeczą jest to, że trener opiekujący się dłuższy czas zawodnikiem poznaje go coraz lepiej, zżywa się z nim tak, że obaj znają się doskonale. Wzajemne stosunki między nimi zmieniają się w miarę upływu czasu, ale pomimo tego zbliżenia istota ich współpracy zostaje nie zmieniona: jeden jest nauczycielem, drugi - uczniem.

W obecnej dobie kładzie się nacisk na to, aby trenerzy byli kolegami i przyjaciółmi, umieli dyskutować na tematy wychowawcze w atmosferze serdeczności, kochali życie, optymistycznie patrzyli w przyszłość oraz umieli kierować zespołami sportowymi.

Do ważnych cech osobowości trenera należy takt i dyskrecja. Także umiejętność przekonywania zawodnika jest cechą wielce pożądaną. Właściwe kontakty trenera z podopiecznymi, opierające się na wzajemnym zrozumieniu i optymizmie, stanowią podstawę przyszłych sukcesów sportowych. Dobry trener pamięta o indywidualizacji zajęć treningowych z młodzieżą, dostosowanych do uzdolnień i aktualnych możliwości każdego zawodnika. Wśród walorów osobistych warunkujących autorytet trenera należy wymienić: uczciwość, poczucie odpowiedzialności, obowiązkowość, odwagę cywilną i sprawiedliwość. Większość trenerów ocenia siebie jako ludzi nie mających trudności we współżyciu z otoczeniem i dostosowujących się łatwo do niego. Sami trenerzy do najważniejszych swych zalet zaliczają: poczucie sprawiedliwości, wytrwałość i wiarę we własne siły.

Największymi ich wadami (ich zdaniem) są: niecierpliwość, nieśmiałość i złośliwość. Szczególnie niepożądanymi cechami u osób wykonujących zawód trenera są: mała wiedza fachowa, brak dokształcania się, zarozumiałość, egoizm, nadużywanie alkoholu, niesprawiedliwe postępowanie, kumoterstwo i faworyzowanie zawodników. Są to wypowiedzi samych trenerów. Dla porównania należy tutaj podać listę negatywnych cech występujących u trenerów, a sygnalizowanych przez zawodników. Kolejno są to: nadużywanie alkoholu, nerwowość, brak opanowania, zły stosunek do zawodników, lekceważenie ich, mała wiedza fachowa, brak dokształcania się i niepunktualność. Zarówno trenerzy jak i zawodnicy wymienili dwie cechy najbardziej pożądane u dobrego trenera: umiejętność nauczania swej dyscypliny i duży zasób wiedzy fachowej oraz poczucie sprawiedliwości. Pierwsza cecha jest zrozumiała i nie wymaga dodatkowego komentarza. Natomiast poczucie sprawiedliwości wynika ze specyfiki sportu. Ciągła walka sportowa, ciągłe współzawodnictwo, które jest składnikiem sportu, ustawiczne podkreślanie "szlachetności" walki sportowej, powszechnie występujące zjawisko rozstrzygania problemów sportowych według głosu własnego sumienia: sędzia sportowy, ocena sportów niewymiernych, zawiłe spory moralności taktyki sportowej, są to wszystko okazje do naruszenia poczucia sprawiedliwości indywidualnej i społecznej. Sprawa jest w sporcie tym bardziej drażliwa, ponieważ jedna niesprawiedliwa decyzja przekreśla miesiące lub lata pracy, a nieraz pozbawia go szans na poprawienie tego, co się stało nieodwracalne. Okrutna jest świadomość doznanej krzywdy z powodu niesprawiedliwej decyzji sędziego czy trenera.

Osoba trenera jest podstawą i mózgiem drużyny sportowej. Jest kierownikiem całego procesu szkolenia, a więc i wychowawcą. Wieloletnie obserwacje oraz badania naukowe wykazały, że nie ma jednego idealnego modelu trenera. Zawód trenera należy do najtrudniejszych zawodów pedagogicznych. Związane to jest z walką sportową - z jej stresowym charakterem. Dla dobrego trenera najbardziej liczy się człowiek, a dopiero później sukces sportowy, który powinien być środkiem do doskonalenia osobowości zawodnika.

Literatura:
  1. Czajkowski Z.: Poradnik trenera. Rozważania o sporcie, osobowości, umiejętnościach zawodowych i pracy trenera, RCMSzKFiS, Warszawa 1994
  2. Czajkowski Z.: Uwarunkowania skuteczności pracy trenera - kwalifikacje i obowiązki zawodowe, osobowość, sposoby działania, "Sport Wyczynowy” Nr 1 (193), 1981
  3. Kłodecka J.: Z badań nad osobowością zawodników i trenerów, "Sport Wyczynowy” Nr 2 (158), 1978
  4. Lachowicz L.: Niektóre aspekty problemu osobowości trenera, „Biuletyn informacyjno - szkoleniowy PZPS” Nr 6/7, 1966
  5. Ulatowski T.: Kilka uwag o modelu trenera i systemie kształcenia kadr trenerskich i instruktorskich, "Sport Wyczynowy” Nr 3-4 (255-256), 1986
Joanna Dobosz